Najpotężniejsza broń na potężną furię u dziecka, czyli instrukcja obsługi Małego Człowieka w silnych emocjach

 

   Łatwe wpadanie w gniew jest wpisane w dzieciństwo. Technologiczny postęp i niesione przez niego bogactwo atrakcyjnych bodźców, stwarza wiele dodatkowych okazji do konfliktów między rodzicami i dziećmi.  Zdarzają się one najczęściej, gdy dziecko jest dodatkowo zmęczone i przygnębione. Ponadto zjawiskiem rozwojowym u dzieci jest występowanie okresów wzmożonego napięcia – w wieku dwóch i pół, trzech i pół, pięciu i pół oraz sześciu lat. Wówczas  silne reakcje emocjonalne pojawiają się często.

Gniew, ma tę niesympatyczną cechę, że karmi się niewłaściwymi reakcjami otoczenia.I choć jeszcze nikt nie napisał idealnego podręcznika do unikania konfliktów napędzanych przez gniew i zdenerwowanie, warto mieć świadomość kilku faktów, odnoszących się do emocji dzieci, by próbować wypracowywać najlepsze rozwiązania.

  Po pierwsze, musimy wiedzieć i starać się rozumieć, że dzieci przeżywają emocje bardzo intensywnie, bardzo szybko wpadającą w stan frustracji, a nawet tracą nad sobą kontrolę. Ich mózg nauczy się z czasem, że emocje przychodzą i mijają, ale do tego potrzebne jest im wsparcie dorosłego, który z kolei powinien pamiętać, że dziecięca impulsywność nie jest aktem złej woli, jest wynikiem niedojrzałości układu nerwowego. W chwilach napięcia jest to trudne, ale odpowiedzialność jest po stronie dorosłego. Oczekiwanie, że zdenerwowane dziecko uspokoi się pod wpływem naszego gniewnego krzyku „Przestań! Uspokój się!” jest stratą czasu i ryzykiem porażki w budowaniu relacji z dzieckiem, opartej na poczuciu bezpieczeństwa.

Linda R. Knost, autorka bestselerowych książek dotyczących wychowania dzieci podpowiada:

W słowach tych jest duża mądrość i kluczowa wskazówka dla nas, dorosłych, choć ponownie, jej świadomość niesie za sobą ciężar odpowiedzialności. Pytanie o to, jak postępować wobec silnych, negatywnych emocji dziecka jest trudne, ale niezwykle istotne.

  Ciekawe rozwiązanie prezentuje Amanda Rueter, terapeutka dziecięca, autorka bloga: Dirt&Boogers.com. Wyjaśnia, że, gdy jesteśmy zdenerwowani, nad naszym mózgiem władze przejmuje układ limbiczny (tzw. mózg emocjonalny), czyli ta jego część, która kontroluje emocje. Myślenie logiczne, jest wówczas znacznie utrudnione. Dotyczy to zarówno dorosłych jak i dzieci, z tą różnicą, że dojrzały człowieka jest w stanie skuteczniej kontrolować mózg emocjonalny. Mały człowiek, który działa pod wpływem układu limbicznego nie jest w stanie zareagować na nasze argumenty, silne przeżywane emocje wyłączają racjonalną ocenę zdarzenia – dziecko krzyczy, jest wzburzone i nasze komendy: „Przestań”, „Uspokój się”, „Posłuchaj mnie” po prostu do niego w tym momencie nie docierają. Zalany emocjami mózg ma utrudnione także myślenie  refleksyjne, zanim zaczniemy wyjaśniać i tłumaczyć, musi się uspokoić. A. Rueter podpowiada, jak postępować w takiej sytuacji, proponując szybką grę, która stawia mózg w sytuacji zadaniowej i zmusza do myślenia:

Gdy Twoje dziecko owładnięte jest silnymi emocjami, przykuj jego uwagę robiąc coś niespodziewanego, np. połóż dłonie na jego ramionach, uchwyć kontakt wzrokowy z dzieckiem i zwróć się do niego szeptem, tak by musiało się nachylić, by cię usłyszeć, i poproś, by zagrało z tobą w fajną grę (wyzwanie).

Poproś, by dziecko:

  1. Wymieniło 5 niebieskich rzeczy
  2. Wymieniło trzy odgłosy, które teraz słyszy
  3. Powiedziało co jest większe słoń czy zebra?
  4. Pokazało trzy przedmioty w pokoju, które są czerwone (…)

Zadania mają być łatwe, adekwatne do możliwości rozwojowych dziecka, ale wymagające myślenia. Zadawaj pytania, aż dziecko się uspokoi. Może cię zaskoczyć, jak szybko zacznie się uśmiechać, docenione za dobre odpowiedzi.

Ze spokojnym dzieckiem, możesz szukać rozwiązania sytuacji. Pamiętajmy, że zawsze jest powód emocjonalnej reakcji dziecka i jedną z najważniejszych rzeczy, jakie może zrobić dorosły jest ustalenie, co było przyczyną „wybuchu”. Problem ten zawsze rozwiązujemy z szacunkiem do dziecka, coś co z perspektywy rodzica jest błahostką, nieznaczącym drobiazgiem, dla dziecka może być ogromnie ważne. Dziecko wpadło w rozpacz, bo poprosiłaś, żeby pozbierało klocki? Co budowało? Może pracowało nad ważnym wynalazkiem, a ty każesz mu wrzucić jego wysiłek do pudła?

Spójrz jego oczami i pamiętaj, to na Tobie spoczywa WYZWANIE spokojnego wyprowadzenia Was obojga z tej sytuacji.

PS Zaproponowane gry, działają także na bardzo zdrenowane mamy i bardzo zdenerwowanych tatusiów

Literatura:

Ilg F.L, Bates Ames L., Baker S.M., Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat. Poradnik dla rodziców, psychologów i lekarzy, Sopot GWP, 1994.

Zuili R., Od śmiechu do łez. Jak zrozumieć emocje naszych dzieci, Kielce, Wyd. Jedność 2016